Orzeszki z kajmakiem
Ciasteczka „orzeszki” nie potrzebują żadnej reklamy. Każdy je zna i lubi. Przepis pochodzi jeszcze z czasów, kiedy nasze podniebienia nie były rozpieszczane przez tiramisu czy panna cottę. Jest to klasyczne danie, który zawsze wywoływało podniecenie na naszych twarzach, kiedy nasze mamy zabierały się za ich przygotowanie. A gdy już tylko orzeszki były gotowe, znikały w mgnieniu oka.
Spis treści:
Jedyną rzeczą, bez której nie da się przygotować tego przysmaku, jest specjalna patelnia. Można ją kupić choćby na Allegro za ok. 50 zł. Polecamy taką na gaz, która posiada drewniane rączki. Nasza patelnia pozwala na jednorazowe wypiekanie 16 szt. połówek orzeszków.
Podanej ilości ciasta starcza na 3-4 wypiekania.
Składniki
- 1 puszka kajmaku - 2 jajka - 200 g masła - 150 gr cukru brązowego - 0,5 łyżeczki sody + 1 łyżka octu - ok. 3 szklanek mąki (może być więcej lub mniej, zależy od jakości mąki, ciasto ma być miękkie i elastyczne)
Przygotowanie
W rondelku roztopić masło i ostudzić.
Ubić jajka z cukrem i dodać ostudzone masło, sodę z octem. Całość wymieszać. Zacząć stopniowo dodawać mąkę. Z ciasta zrobić nieduże kulki (rozmiar kulek zależy od rozmiaru wgłębień formy) Patelnię do orzeszków posmarować olejem/masłem i dobrze rozgrzać na palniku z obu stron. Włożyć do rozgrzanej patelni kulki, delikatnie przycisnąć (ciasto może wyciekać jeśli kulki są za duże; jeśli tak się dzieje, należy ściąć nożem nadmiar ciasta z boków patelni), smażyć z obu stron na złocisty kolor. Gotowe połówki wrzucić do miski i zostawić je tam do wystygnięcia.
Po ostudzeniu odłamać niepotrzebne końcówki wokół połówek i skleić dwie połówki orzeszka kajmakiem.
Po więcej przepisów zapraszamy do zakładki Kuchnie Świata.
Autorzy:
Katia i Artur - ukraińsko - polskie małżeństwo, które zamiłowanie do podróży, tych małych i dużych, łączy z korpo-pracą na etacie. W podrózach szukamy nowych wrażeń, doznań i inspiracji. Każda podróż to zagłębienie się w nowe kultury, oderwanie się od codzienności, w pewnym sensie odskocznia od korporacyjnej nudy. Jest to nasza szansa na naładowanie baterii i wyrównanie emocjonalnego PH.